School Of Dreams - opowiadania - Forum serii opowiadań

Forum School Of Dreams - opowiadania Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Prośba o przyjęcie


 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum School Of Dreams - opowiadania Strona Główna -> Starocie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

Karmel
Gość







PostWysłany: Sob 22:51, 02 Lut 2008    Temat postu: Prośba o przyjęcie

Więc. Jak nietrudno domyślić się po przeczytaniu tematu powyższego postu, wyrażam swoją szczerą chęć przystąpienia do Waszego zacnego seriowego grona i gorącą prośbę przyjęcia mnie ^^ Jestem pewna swojej decyzji i wiem, że nie zmieni się ona, gdy silniej zawieje wiatr. Trochę nad tym myślałam.
Ale do rzeczy.

Ja jestem Karmel, z chrztu Kama. Lat mam szesnaście (rocznikowo) i można powiedzieć, że jestem z Wrocławia. Prawie ^^

Chciałabym pisać o Sundin Armstrong, w której rolę wcieliłaby się Samaire Armstrong. Jeśli to oczywiście możliwe.
Sundin jest siedemnastolatką z Filadelfii. Jej rodzice rozwiedli się, gdy miała jedenaście lat i od tamtej pory mieszka jedynie z matką, podczas gdy ojciec i William - jej brat bliźniak, zamieszkują w Nowym Yorku. Widują się jedynie na święta. Przynajmniej do momentu, kiedy na jaw wychodzi romans pani Armstrong i fakt, że jej nowy narzeczony ma córkę, która za wszelką cenę starają się uprzykrzyć Sundin życie. Wydarzenie to połączone z niezbyt dobrymi stosunkami, jakie w ostatnich dniach panowały między Sundin a jej matką sprawiają, że dziewczyna postanawia wyjechać do ojca. I tak trafia do Princeton.
Sundin uwielbia muzykę i miała z nią kontakt, odkąd pamięta. W wieku siedmiu lat ojciec nauczył ją grać na gitarze, jednak prawdziwą miłością darzy śpiew, który idzie jej całkiem nieźle. Ponadto trochę interesuje się teatrem.
Jest osobą pogodną, nastawioną do życia pozytywnie i optymistycznie. Nie stara się być w centrum zainteresowania, a mimo to dzięki swojej otwartości ma wielu znajomych. Nie boi się wyzwań i kocha działać spontanicznie, w sposób nie do końca przemyślany. Ciężko jest się z nią nudzić.

Próbka:
Niebo nad Filadelfią płakało deszczem. Krople mniej lub bardziej rytmicznie bębniły o okienne szyby. Na zewnątrz było ciemno jak na godzinę 2 po południu, czemu nie trudno się dziwić, zważywszy na to, że niebo pokrywała gruba warstwa szarych chmur, przez które promienie słoneczne nie miały szans się przebić. Pogoda była idealna na chwilę relaksu nad dobrą książką.
- Co czytasz? - rzuciła dość ponurym szeptem Claire, przysiadając się do mnie.
- Książkę - odparłam.
- To widzę - przewróciła oczami.
- No to po co pytasz?
- Ta cisza mnie dobija. Jest nienormalna!
- Wręcz przeciwnie. Wyobraź sobie, że w miejscu takim jak biblioteka, cisza jest zjawiskiem jak najbardziej pożądanym - posłałam jej przewrotny uśmieszek i wróciłam do lektury.
- Dlatego nie cierpię biblioteki.
- Czemu więc w niej siedzisz?
- Halo! - Pomachała mi ręką przed oczami z wyraźnym oburzeniem, jakbym spytała o najbardziej oczywistą rzecz na świecie. - Na dworze pada, co doprowadza mnie do irytacji, a poza tym z nieprzymuszonej niczym woli dotrzymuję ci towarzystwa w tym niemym piekle. Uznaj to za wyraz mojego oddania.
Popatrzyłam na nią, unosząc do góry jedną brew.
- No co?!
Wzruszyłam ramionami w odpowiedzi.
- Oho.
- Co? - zdziwiłam się, jednak zanim Claire udzieliła mi odpowiedzi, do naszego stolika dosiadł się Kyle. Claire wyszczerzyła do niego zęby w uśmiechu.
- Cześć, Kyle. Masz bardzo ładną koszulę. Podkreśla kolor twoich oczu. I generalnie jakoś tak fajnie dziś wyglądasz. Zrobiłeś coś z włosami?
- Umyłem - stwierdził cierpko, mrużąc oczy. - Czego chcesz?
- Bo wiesz, dziś wieczorem jest impreza u Fabianne...
- Nie podwiozę cię mercedesem mojego ojca - przerwał jej.
- Ale kto tu mówi o podwożeniu? Ja tylko chcę, abyś mi go pożyczył. Tak dyskretnie.
- Nie ma mowy. Jedź sobie autobusem.
- Ale proszę cię... Tak ładnie...
- Wybij to sobie z głowy.
- Ale...
- Claire, czy ja mówię w Suahili?
- Głupol - warknęła Claire, po czym zrobiła obrażoną minę i odeszła z wielkim oburzeniem.
Nie mogłam opanować się od parsknięcia śmiechem.
- Uwielbiam wasze słodkie rozmowy. Jakoś tak miło robi się od razu na sercu, gdy się ich posłucha.
- Prawda? - spytał retorycznie. - Co to za impreza?
- Starzy Fabianne wyjechali, a że brak okazji też jest okazją...
- Chodziło mi raczej o to, czemu ja nic o niej nie wiem?
Popatrzyłam na niego dość ironicznie. Kyle nie należał do osób zbyt popularnych w szkole. Był przeraźliwie chudy, nosił niemodne spodnie i koszule w kratkę, a jego brązowe włosy wyglądały, jakby nigdy ich nie czesał. Ponadto brakowało mu pewności siebie i siły przebicia. Generalnie uważany był za dziwaka. Przyjaźniliśmy się od podstawówki.
- Ta impreza będzie drętwa - stwierdził.
- Z pewnością. Zwłaszcza, że mnie na niej nie będzie. - Zamknęłam książkę i schowałam ją do torby, po czym wstałam i oboje ruszyliśmy w kierunku wyjścia z biblioteki.
- Czemu?
- Chciałam dziś wieczorem spędzić trochę czasu z mamą.
- Ona o tym wie?
- Nie - odpowiedziałam, jednak dodałam szybko, widząc jego znaczące spojrzenie: - Ale mówiła mi, że dzisiaj skończy pracę wcześniej.
- Wierzysz w to?
- Tak. Przecież nie może codziennie pracować do późna.
- Skoro tak mówisz...

Moje stosunki z mamą były dość skomplikowane. Mieszkałyśmy tylko we dwie w całkiem dużym domku, odkąd rozwiodła się z tatą, czyli od sześciu lat. Z początku dogadywałyśmy się nieźle, jednak potem coś zaczęło się psuć. Mama zmieniła pracę, pracowała coraz więcej i powoli miała dla mnie coraz mniej czasu, przez co zaczęłyśmy się od siebie oddalać. Na dodatek często była zmęczona i zestresowana ciężkim dniem i odbijało się to w pewnym stopniu na mnie. Z dobrze rozumiejącej mnie przyjaciółki przemieniła się w typową przewrażliwioną matkę, która nie wiedziała o mnie dużo, wyobrażała sobie zbyt wiele i zazwyczaj to, co najgorsze, a na dodatek na wiele rzeczy mi nie pozwalała, przez co często się kłóciłyśmy.
To, czego nie cierpię najbardziej to być ograniczaną i zmuszaną do czegokolwiek. Jakiekolwiek nakazy wzbudzają we mnie chęć buntu.
Jednak to moja mama i choć często nie możemy dojść do porozumienia... a właściwie zazwyczaj nie możemy dojść do porozumienia... ja wciąż liczę na to, że coś się zmieni i będzie między nami jak dawniej. Ostatnio jakby trochę się poprawiło, bo coraz częściej jest uśmiechnięta, nie wścieka się tak bardzo, a codziennie na śniadanie robi naleśniki. To odpowiedni moment do poprawienia z nią stosunków.
Po powrocie ze szkoły do domu na parę godzin ulokowałam się w kuchni, z książką kucharską w ręku robiąc kolację dla nas dwóch. Muszę się pochwalić, że gotowanie idzie mi całkiem nieźle, a gotowa lasagne wyglądała bardzo apetycznie.
O godzinie dziewiętnastej mamy wciąż nie było, choć pracę skończyła o siedemnastej. Może zatrzymały ją korki?
Lasagne czekała cierpliwie w piecyku, co miało uchronić ją przed zbyt szybką utratą ciepła, jednak średnio spełniało swoją funkcję.
A ja siedziałam przy stole odstawiona jak szczur na otwarcie kanału i co chwilę spoglądając na zegarek czekałam aż kluczyk zgrzytnie w zamku, a w przedpokoju rozlegnie się stukot szpilek rodzicielki.
O dwudziestej wciąż jej nie było. Zniecierpliwiona i głodna chwyciłam za telefon i wykręciłam jej numer.
- Cześć, Kotuś - usłyszałam znajomy głos. - Słuchaj, ja musiałam jednak trochę dłużej zostać w pracy. Mam nadzieję, że zrobiłaś sobie kolację. Nie czekaj na mnie, to może trochę potrwać. Szef zarządził jakieś spotkanie nadzwyczajne. No to pa, muszę kończyć - rozłączyła się, nie dając mi powiedzieć słowa.
Momentalnie straciłam apetyt i poczułam jak łzy napływają mi do oczu. Wykręciłam kolejny numer.
- Kyle? Masz może ochotę na nocny spacer?


Opowiadanie pisałam, jednak było to dość dawno i już ono nie istnieje. Przez jakiś czas nie byłam w stanie poskładać myśli w opowiadanie i na ten czas zrezygnowalam z pisania, jednak teraz wszystko się ułożyło, a ja przekonałam się, że bez pisania nie potrafię żyć.


I jeszcz moje gg: 11430405


Kłaniam się nisko i pozdrawiam serdecznie ^^
Powrót do góry

Megan
Mistrzowie
Mistrzowie




Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:25, 02 Lut 2008    Temat postu:

Chyba bez zastrzezen Smile. Jestem na tak Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Angelica
Gaduła
Gaduła




Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy-Hamburg

PostWysłany: Nie 9:20, 03 Lut 2008    Temat postu:

ja jestem zdecydowanie na...TAK:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora

kitty/Damian
Początkujący
Początkujący




Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:57, 03 Lut 2008    Temat postu:

Ciekawa próbka, ciekawa. Ja oczywiście też na tak bez żadnych zastrzeżeń Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Nunila
Gaduła
Gaduła




Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:35, 03 Lut 2008    Temat postu:

Ja jestem jak najbardziej na TAK Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Cass
VIP
VIP




Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: New York

PostWysłany: Nie 11:00, 03 Lut 2008    Temat postu:

Boże pięknie! Ja jak najbardziej na tak Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Alex
Gaduła
Gaduła




Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Nie 12:15, 03 Lut 2008    Temat postu:

Na tak Smile Podoba mi się jak piszesz ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Karmelka
Gość







PostWysłany: Nie 12:19, 03 Lut 2008    Temat postu:

Dziękuję ^^

Kiedy będę wiedziała ostatecznie, czy jestem przyjęta czy też nie? Very Happy
Powrót do góry

Reese
Początkujący
Początkujący




Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Nie 12:24, 03 Lut 2008    Temat postu:

mi też się bardzo podoba. Zdecydowanie TAK.
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Angelica
Gaduła
Gaduła




Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy-Hamburg

PostWysłany: Nie 14:31, 03 Lut 2008    Temat postu:

gdyby to odemnie zależało już bys była przyjęta moja droga:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Patii
VIP
VIP




Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:55, 03 Lut 2008    Temat postu:

Oczywiście, ze na tak ;D
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Karmel
Gość




Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Arcadia

PostWysłany: Nie 18:27, 03 Lut 2008    Temat postu:

Zarejestrowałam się - tak na wszelki wypadek ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Angelica
Gaduła
Gaduła




Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy-Hamburg

PostWysłany: Nie 18:42, 03 Lut 2008    Temat postu:

masz duże szanse !!Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Nunila
Gaduła
Gaduła




Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:58, 03 Lut 2008    Temat postu:

Ja jestem pewna, że będziesz przyjęta Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Cass
VIP
VIP




Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: New York

PostWysłany: Nie 19:53, 03 Lut 2008    Temat postu:

Przyjęta w takim razie Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum School Of Dreams - opowiadania Strona Główna -> Starocie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin